Nie ustały dźwięki skrzypiec
odwieczne falują melodie,
słoneczny letni lipiec
w tanecznym pląsie i pochodzie.
Na strunie Twej modlitwy
zatrzymał czas się w miejscu,
ustały w nim gonitwy
spokój, cisza gości w sercu.
Nutą smyczka wyciskałeś łzy
o miłości, przystani pokoju,
choć minęły dekady trzy
ruszyłeś serca stygnące pospołu.
W dotyku Twoich dłoni
instrument płonął ogniem,
odczuwam drgania mej skroni
wszystko inne staje odłogiem.