Książka Tadeusza Żądło o życiu Józefa Prowera

Książka w plikach PDF do pobrania

Miałem wiele okazji do wysłuchania lub przeczytania różnych biograficznych opowieści dotyczących osób, które powszechnie są zaliczane do wielkich postaci ewangelicznego chrześcijaństwa. Jestem za nich serdecznie wdzięczny Bogu i za to, co przez nich wykonał dla współczesnego im pokolenia oraz za pozostawione przez nich przykłady poświęcenia się dla sprawy Bożej, godne naśladowania przez następne pokolenia. Jednakże wszyscy oni żyli w odległych od nas czasach, w odległych krajach oraz w skrajnie różnych sytuacjach politycznych, społecznych i religijnych. Sądzę więc, że najbardziej pozytywne przykłady z odległej przeszłości często nie mają już niestety większego wpływu na sposób myślenia obecnego pokolenia, który by mobilizował i zachęcał do naśladowania tych wzorów z przeszłości.

Uważam, że brakłoby mi argumentów, aby przekonać kogoś ze współcześnie wierzących, siedzącego za kółkiem kierownicy luksusowego samochodu i zachęcić go do naśladowania np. Apostoła Pawła lub braci Wesley’ów, którzy pokonywali tysiące kilometrów pieszo lub konno, po to, aby dotrzeć z poselstwem ewangelii do najbardziej odległych zakątków swojego kraju. Czytając biograficzne opowieści o wielkich postaciach chrześcijaństwa, zawsze brakowało mi w ich szeregach kogoś żyjącego bliżej naszych czasów – kogoś żyjącego wśród nas i rozumiejącego nasze problemy, kto miłowałby nasz kraj, pragnął jego dobra i byłby patriotą w tym stopniu co Apostoł Paweł w stosunku do Izraela (Rz 9:1-5). W mojej 60-letniej przynależności do kręgów ewangelicznego chrześcijaństwa, miałem niezwykłą okazję poznania wielu godnych szacunku chrześcijan służących Bogu, zasługujących na pamięć o nich. W moich myślach wciąż pojawiało się uporczywe pytanie: „Komu z osobiście poznanych wierzących chrześcijan mógłbym w zgodzie z własnym sumieniem przyznać tytuł „autentycznego chrześcijanina”, godnego zaliczenia w poczet wielkich postaci ewangelicznego chrześcijaństwa. 

Z wyborem nie miałem trudności. Jako 16-letni nawrócony chrześcijan miałem przywilej w 1948 r. osobiście poznać Józefa Prowera. Przez kolejnych 28 lat mogłem bliżej go poznawać i blisko z nim współpracować. Byliśmy bowiem w tym czasie członkami zboru w Bielsku-Białej, należącymi do grona braci starszych. Miałem okazję poznawać jego niezwykłą osobowość, która miała ważny i inspirujący wpływ na rozwój mojego osobistego życia duchowego i zaangażowania się w służbę Bogu. Dawało mi to również okazję do bliższego poznania zasięgu jego wielokierunkowej służby Bogu oraz możliwość spotkania wielu jego przyjaciół i bliskich współpracowników. W związku z tym, jak sądzę, miałem uzasadnioną nadzieję, że któryś z nich podejmie się po jego śmierci napisania o nim czegoś więcej niż to, co zawierało bardzo skrótowe, pośmiertne wspomnienie o nim opublikowane w czasopiśmie „Chrześcijanin” w 1976 r. 

Osoby bliżej z nim współpracujące podjęły wprawdzie próbę zebrania informacji o nim i napisania jego biografii. Próby te jednak niestety zakończyły się niepowodzeniem. Trudno mi więc było pogodzić się z faktem, że tej miary człowiek, o tak niezwykłych zasługach dla ewangelicznego chrześcijaństwa w Polsce, działając niezwykle aktywnie i efektywnie w latach 1946-1976, przeszedł do historii tego chrześcijaństwa w sposób niedostrzegalny i anonimowy. Sytuacja ta stała się dla mnie jednym z głównych źródeł inspiracji do napisania o nim niniejszych wspomnień. Moim pragnieniem jednak jest to, aby wspomnienia te były przybliżeniem jego osoby tym, którzy go osobiście nie poznali, a jedynie o nim słyszeli, a którzy obecnie tworzą już całkiem nowe pokolenie wierzących. Chcę również, aby wspomnienia te stały się odświeżeniem pamięci o nim tym, którzy go nie tylko znali i zapamiętali jako żyjącego, ale te¿ z nim w różnych okolicznościach współpracowali. 

19 maja 2007 r. minęła 90-ta rocznica jego urodzin, a 12 lipca 31-sza rocznica jego nagłego odejścia do wieczności. Śmiem twierdzić, że dla mnie nie całkiem odszedł, pozostawił bowiem po sobie wyraźne ślady swojego życia, a nawet swojej obecności. Kiedy patrzę na półki mojego księgozbioru, widzę tam wiele książek, które tłumaczył, a także w wielkim trudzie opublikował. Kiedy otwieram „Śpiewnik Pielgrzyma”, spostrzegam pieśni, które przetłumaczył i opracował, a przez skromność, świadomie „zapomniał” je podpisać. Podjeżdżając pod dom zborowy, który już od ponad 28 lat jest miejscem zgromadzeń zboru w Bielsku-Białej, mam świadomość tego, że to on był inicjatorem zakupu tego obiektu, że to on znalazł braci i przyjaciół, którzy stali się sponsorami i dostarczyli środków finansowych na zakup obiektu oraz na jego remont i rozbudowę. To on działając w niezrozumiałym dla mnie ciągłym pośpiechu, w ostatnich miesiącach swojego życia zdążył załatwić zatwierdzenie wszystkich projektów, zezwoleń i koniecznych uzgodnień związanych z adaptacją tego budynku, tak iż prace mogły być rozpoczęte na dwa miesiące przed jego nagłym odejściem. Odchodząc pozostawił nam wyraźne ślady swojego pracowitego życia.

Przystępując do napisania moich wspomnień, pragnę, aby były one jednocześnie moim osobistym świadectwem o tym, jak wielkich rzeczy może dokonać Bóg przez człowieka, który oddał mu całe swoje życie.

Tadeusz Żądło

Jako autor biograficznych wspomnień o Józefie Prowerze, zastrzegłem się w epilogu do części pierwszej, że nie napisałem wszystkiego co jeszcze mogłoby a nawet powinno być o nim napisane. Pozostawiłem w ten sposób uchyloną furtkę i zachętę dla siebie i tych jego przyjaciół, którzy chcieliby jeszcze coś o nim napisać jeśli zaistnieje możliwość opublikowania. Obecnie tworzona jest taka możliwość aby na stronach internetu mogło być opublikowane to co nie zostało zamieszczone w książce. Sam z tej możliwośći chcę skorzystać i podzielić się wspomnieniem, które zbyt późno wyłoniło się z zakamarków mojej pamięci aby mogło być jeszcze zamieszczone w książce. Wspomnienie to dotyczy jedenego z kazań, które wygłosił pod koniec swojego życia. Otóż pewnego razu wychodząc za kazalnicę był  wyraźnie  poruszony rozpoczynając swoje kazanie, którego tematem było „udział wierzących w niebiańskiej chwale w Chrystusie”. W kazaniu tym Brat Józef Prower mocno zaakcentował to, że spotkał w swoim życiu wielu chrześcijan z których większość była zainteresowana i to niezwykle mocno tym, co ich czeka w przyszłości i jaki będzie ich udział w chwale Chrystusa za to, że uwierzyli w Niego. Gdyby to było możliwe to chętnie by wybierali miejsca i wyróżnienia dla siebie, swoich bliskich i przyjaciół jak to czymili synowie Zebedeusza, Jakub i Jan./Mat.20,20-23/ Równoczęsnie odmawiali innym prawa do udziału w tej chwale. Natomiast mało interesowało ich to co mają robić i kim mają być „tu i teraz” aby się swemu Panu pobobać, naśladując go, niosąc swój krzyż./Mat.16,24-27/ Często myślę, ze gdy znajdziemy się w wieczności w chwale Pana to na pewno przeżyjemy trzy wielkie zdziwienia i zaskoczenia mówił Brat Józef.

Po pierwsze będziemy zdziwieni i zaskoczeni wielkością i niezwykłością Bożej łaski, która została nam dana i że moglismy się w tej chwalebnej wieczności w ogóle znaleść.

Po drugie będziemy zdziwieni i zaskoczeni tym, że wśród obecnych tam ludzi zobaczymy tych, których tu na ziemi osądzaliśmy jako niegodnych udziału w tej chwale Pana.

Po trzecie będziemy zdziwieni i zaskoczeni, że wśród obecnych tam ludzi nie zobaczymy tych co do których tu na ziemi byliśmy niemal pewni, że tam będą i to jako wyróżnieni.

Brat Józek kończąc tą niezwykle reflekcyjną wypowiedź wezwał swych słuchaczy do czujności, wierności i gorliwości w służbie dla Pana oraz pilnego sprawdzania i doświadczania samych siebie wg nauki apostoła Pawła. /II Kor.13 – ”Poddawajcie samych siebie próbie…, Gal.6,4 – ”Każdy zaś niech bada własne postępowanie…/

Tadeusz Żądło

* w niebie będziemy zdziwieni i zaskoczeni wielkością Bożej łaski i tej wielkiej chwalebnej wieczności

* w niebie będziemy zdziwieni i zaskoczeni, że nie zobaczymy tam ludzi, co do których byliśmy pewni, że tam będą

* w niebie będziemy zdziwieni i zaskoczeni, że zobaczymy  tam ludzi, co do których bylismy pewni że tam NIE będą

Pierwszą część niniejszej książki stanowią wspomnienia Tadeusza Żądło, który zebrał to wszystko, co słyszał, widział i osobiście doświadczył w bliskiej relacji z Józefem Prowerem, jako swoim bratem w Panu Jezusie Chrystusie oraz bliskim przyjacielem.

Według odczuć autora, spisane przez niego wspomnienia nie oddawały jednak pełni bogactwa życia wiernego Bożego sługi, jakim był Józef Prower. W wyniku tego zaistniała potrzeba włączenia w treść książki świadectw innych osób blisko związanych z Józefem Prowerem. Tak powstała druga część pod tytułem: „Jak wspominają Józefa Prowera jego Przyjaciele?”. Pragnę zatem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej biograficznej opowieści.

Książka, którą trzymasz w rękach, drogi Czytelniku, z pewnością nie jest dokończona. Może być ona wzbogacona wspomnieniami i opowieściami tych osób, na których życie Józef Prower również wywarł niezwykły wpływ.

Dlatego zwracam się z prośbą o nadsyłanie uwag, wspomnień, zdjęć, własnych przemyśleń czy faktów nieznanych szerszej publiczności, które mogą wzbogacić treść kolejnego wydania. Mam nadzieję, że książka ta będzie miała niedługo kolejne rozdziały. Nadesłane, kolejne wspomnienia z pewnością zostana umieszczone w następnych wydaniach.

Z największą przyjemnością piszę tych kilka słów o drogim mi bracie w Chrystusie Tadeuszu Żądło. Tadeusz Żądło urodził się 10 stycznia 1932 w Spytkowicach koło Nowego Targu. Wychowywał się w chrześcijańskiej rodzinie, co wykształtowało w nim umiłowanie Boga i ochotne serce do służby w Kościele. W wieku 16 lat podjął świadomą decyzję powierzenia swego życia Bogu, co zamanifestował przez chrzest wiary w Zborze Wolnych Chrześcijan w Nysie. W roku 1957 zawarł związek małżeński z Marią z domu Janulek, z którą ma dwóch synów Henryka i Piotra. Od roku 1959 był zaangażowany w życie Zboru Wolnych Chrześcijan w Bielsku-Białej. W roku 1975 powołany został do Rady Zboru, a od roku 1979 do 2003 przewodził zborowi jako jego przełożony. W latach 1974-1980 był członkiem Rady Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, a w latach 1980-2000 członkiem Rady Kościoła Wolnych Chrześcijan jako jej skarbnik. Wielokrotnie razem podróżowaliśmy, odwiedzając zbory i zawsze podziwiałem jego pamięć do wydarzeń, które działy się przed wielu laty. Sięgał nawet pamięcią do wydarzeń sprzed II wojny światowej. Dlatego jest chyba w naszym kręgu najbardziej kompetentną osobą do napisania rysu biograficznego umiłowanego brata Józefa Prowera, z którym pełnił posługę w jednym zborze przez około ćwierć wieku.

prezbiter Jerzy Karzełek
Przewodniczący Rady Kościoła Wolnych Chrześcijan w RP

Podczas jednej z moich pierwszych wizyt w Polsce w latach 60-tych poznałem kogoś wyjątkowego. Osobą tą był Józef Prower. On pokazał mi realność Jezusa. Odczuwał wielki głód Bożego Słowa i kiedy zwiastowałem, a on tłumaczył moje słowa, widziałem, jak przyjmuje je z wielką miłością i żarliwością. Był człowiekiem modlitwy i za jeden z powodów, dla których tak bardzo mnie wspierał, uważam szczególną więź, jaka nas połączyła w kwestii modlitwy i uwielbienia. Kochał on młodzież i troszczył się o nią gorąco; pragnął widzieć, jak naprawdę chodzą z Bogiem. W tym również byliśmy do siebie bardzo podobni.

Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Polski, byłem bardzo młody. On traktował mnie jednak z taką miłością i szacunkiem, że moje serce po prostu topniało z miłości do niego i do Jezusa. Minęło prawie 40 lat. W tym czasie wiele razy spoglądałem na jego zdjęcie, dziękując Bogu za Jego wspaniałego Sługę. Czuję się poruszony faktem, że życie Józefa Prowera zostało w końcu spisane w formie książki i wierzę, że czytając ją, doznacie wielkiej pomocy i błogosławieństwa. Modlę się zwłaszcza o to, aby jego gorliwość o Kościół i o ludzi zgubionych stała się również waszym udziałem.

George Verwer
World Mission Advocate

Tak oto minął nam kolejny  Rok kalendarzowy. Z okazji Nowego 2009 roku pragniemy życzyć Wam wiele, zdrowia i Bożego Błogosławieństwa. Chcemy jeszcze raz tą drogą podziękować za pomoc i wsparcie przy powstawaniu, promocji  i dystrybucji książki na temat życia brata Józefa Prowera.

Książka : Józef Prower – człowiek rzeczy wielkich, niedocenionych i niezauważalnych przez innych, wydana była początkiem lipca 2007 r. i staraliśmy się z nią zaistnieć w Dziengielowie po raz pierwszy. Aż do tej chwili udało nam się rozprowadzić ponad  nakładu i tak pozostało praktycznie do dziś po 18 miesiącach sprzedaży. Jesteśmy wdzięczni Bogu za każdy rozprowadzony egzemplarz książki.

Otrzymaliśmy sporo telefonów i maili z podziękowaniami,  miłymi słowami, uwagami, sugestiami jak i czasami krytycznymi słowami, które z pewnością uwzględnimy  przy następnym wydaniu jeśli zaistnieje taka potrzeba. Chcemy serdecznie na koniec zachęcić do dalszego wspierania, promowania wśród znajomych i przyjaciół tej ciekawej pozycji książkowej.

Czekamy na dalsze uwagi, sugestie i zamówienia.

e-mail: pio.zadlo@gmail.com

Wydawnictwo IDEA
ul.Wyzwolenia 488
43-344 Bielsko-Biała

A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.
Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary.
Galacjan 6,9-10

A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc,że trud wasz nie jest daremny w Panu.
I Koryntian 15,58

Z chrześcijańskimi pozdrowieniami

autor książki    wydawca książki
Tadeusz Żądło   Piotr Żądło